Wednesday, September 23, 2015

My summer getaway. Sicily diary part I.

Choć od mojego urlopu minęło już sporo czasu i sama zdążyłam zapomnieć że na jakimkolwiek byłam to chcąc odświeżyć wspomnienia przygotowałam dla Was małą fotorelacją z mojej wakacyjnej wyprawy.

Wraz z chłopakiem tegoroczny urlop postanowiliśmy spędzić na Sycylii a dokładnie w małym 
miasteczku Marina di Noto. Była to moja druga wizyta we Włoszech. Po raz pierwszy odwiedziłam słoneczną Italię będąc nastolatką. Od razu mogę powiedzieć że Włochy kontynentalne a Sycylia to praktycznie dwa różne kraje. Miejscowi nie tryskają przesadną euforią w kontaktach z turystami w odróżnieniu od mieszkańców kontynentu. Nie przesadzone jest stwierdzenie typowego Sycylijczyka "Jeżeli są turyści to dobrze, nie ma ich to jeszcze lepiej". Nie umniejsza to jednak uroków malowniczej Sycylii, która moim zdaniem ma swój niepowtarzalny klimat nie do porównania z innym zakątkiem świata.
 Niedaleko naszej miejscowości znajdowało się późnobarokowe miasteczko Noto, którego centrum  jest wpisane na listę Unesco. Po raz pierwszy zwiedzaliśmy je wieczorem co według mnie najlepiej oddawało urok starych budynków i zabudowań.
Obowiązkowo Gelato. Najlepsze lody jakie do tej pory jadłam.


I was wearing
Dress Zara
Sandals Gino Rossi
Bag Zara
Bracelets Gifted

No comments:

Post a Comment